www.forummlodziezowevic.fora.pl

Łoś

Prosto jak w temacie staramy się opisać zasady jakimi kierujemy się w życiu, nasze systemy wartości, sposoby osiągania celów, granice. Dostrzegamy różnice w sposobie pojmowania przez innych tego samego świata i popadamy w zaciekłe dyskusie na ten temat. Po prostu wasza filozofia życiowa, a przcież może się ona też często zmieniać. Piszemy też o czynnikach , które te zmiany wywołują.o.

może być? ;d

Callitus

Także tego...
Co jest dla mnie najważniejsze? Rodzina, bez której nie mogę się obyć. Po prostu muszę mieć kontakt z kuzynostwem, a każdy weekend bez zobaczenia choc jednej z tych małych uśmiechniętych gęb, gdy spoglądają w mojej stronę, wypompowywuje ze mnie całą energię. Po prostu te dzieciaki dają mi siłę do dalszego działania ;D

Co jeszcze? Zdrowie. Też bardzo ważne, choć na to mam niewielki wpływ. Wiadomo, badania profilaktyczne, itd, itp.

Byłabym nieszczera, gdybym powiedziała, że pieniądze nie są ważne. Nie są tym, do czego będę dążyła za wszelką cenę, jednak są ważne, bo bez nich po prostu trudno wyżyć.

No i wykształcenie - w tym momencie najważniejsza sprawa. Chyba nie muszę komentować Wink

Nie cierpię fałszu. A z tym się stykam prawie codziennie.
No i szczerość, podstawa związku, tak samo jak zaufanie do tej osoby

Krzyś

Najważniejsza moja zasada - szczerość. Lubię wiedzieć, na czym stoję. Czasem oczywiście nie jestem szczery do bólu i próbuję coś przekazać w aluzji czy mniej bezpośrednio. Ale ogólnie mówię prosto z mostu. A przez te wakacje zmieniłem się - nie zależy mi na wszystkim, teraz oddzielam te sprawy ważniejsze i mniej ważne. Nabrałem ogólnie rzecz mówiąc dystansu, do ludzi, do niektórych spraw. Moją filozofię można streścić w trzech słowach: 'Być dobrym człowiekiem'.

Merlin

Ja powiem krótko: Staram się naśladować Chrystusa.

Callitus

Ciągłym piciem? Rolling Eyes

Przepraszam za złośliwość, nie mogłam się powstrzymać

Merlin

Napisałem: staram się.
Po drugie ja jak wypiję to przypominam nawet Jezusa Razz

Wszystkim chce pomagać i chce sie z każdym zakumplować a agresja spada do 0.

Callitus

Ty tam mi sie nigdy z agresją nie kojarzyłeś Rolling Eyes

Z każdym się nie da zakumplować, przynajmniej tak myślę. Znaczy się w takim sensie, żeby każdy cię lubił

adorable

Calliope

Najważniejsza zasada? Chyba żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Nie wyrządzać krzywdy innym, kochać, śmiać się i cieszyć się każdym dniem.

Nie cierpię obmowy. To jest straszne narzędzie i często prowadzi to niepotrzebnych konfliktów.
Złem jest dla mnie wojna. Jest nikomu niepotrzeba, a niszczy wszystko, na czele z najprostszymi wartościami, jak miłość, spokój ducha.

Nie jestem realistką, bo bym zwariowała, gdybym nią była. Marzenia to moje główne pożywienie.

Wierzę też po części w magię, ale dobrą, pochodzącą od Boga.

No i wreszcie - wierzę w Boga i mam nadzieję, że i On wierzy we mnie. Jest moim największym przyjacielem.

Merlin

O tak wojna. Strach, niepewność jutra. Cały dobytek jednym nalotem może zostać zniszczony. Cały dobytek życia, na który ktoś pracował całe życie.
Ale jest jeszcze coś gorszego - śmierć.
Matki tracą dzieci, serce pęka.
Banda debili marząc o podbojach powoduje śmierć i zniszczenie.

Boje się, że zginę bez sensownie. Bomba atomowa?
Umrzeć w imię obrony ojczyzny to słuszny cel, ale jeśli umierać to z klasą.

Kasprzakos

Ja w życiu chcę się kierować honorem i miłością.

Mruczek

Aktualne moje motto to Lepiej mieć nerwicę zdiagnozowaną niż niezdiagnozowaną. Rolling Eyes

Łoś

Ja. Przde wszystkim dążę do samopoznania i zrozumienia swojego miejsca na Ziemii. Dużą rolę w moim życiu odgrywa religia. Z wiekiem coraz bardziej wszystko materlialne traci dla mnie na wartości i coraz bardziej skłaniam się w stronę poświęcenia życia innym. Ważny jest spokój ducha. Jednocześnie chcę doznać wszystkiego co ludzkie.

ksetvip

honor
rodzina
zdrowie
rozwój

aby nigdy nie wyrzec się własnych poglądów (co nie znaczy "nie zmienić")
aby nigdy nie powstrzymać sie od powiedzenia prawdy, nawet jeżeli miałoby to mieć poważne konsekwencje

i najważniejsze:
aby za pewien czas, kiedy będę czuł się spełniony, ludzie patrząc na mnie myśleli "to jest dobry człowiek"

Łoś

podoba mi się to ostatnie zdanie

ciastek!

Bóg? Nie. Wiem że gdyby przyszło mi wybierac pomiędzy Nim a rzeczą cholernie dla mnie ważną to wybrałabym to drugie.
Miłośc? Nie wiem. Jest piekna, ale może przyspożyc cholernie dużo bólu.
Rodzina?
Honor?

Chcę dążyc do spełnienia samej siebie.
Boję się bezradności i porażki. I życia
Kłamstwo? Czasem lepsze niż prawda.
Proces zaufania drugiemu człowiekowi jest u mnie bardzo żmudny bo: im bardziej się przed kimś otwierasz tym bardziej ten ktoś może cię później zranic

Miśka

Nie mam jeszcze ustalonej filozofii zyciowej. Jestem katoliczką, troche z nawyku, ale duza czesc pogladow Kosciola jest zgodna z moimi.

Kiedys myslalam, ze jak bede miec pieniadze, dobrze platną prace, bede ladna i zadbana,perfekcyjna, to bede szczsliwa, teraz wiem, ze to fikcja. Mimo to nadal chce dobrze zarabiac jest to w pewnym sensie moim celem zyciowym-dobra praca-ale nie chce, zeby to bylo moja fizlozofia zyciowa-dązyc do pieniędzy.

Staram sie nie krzywdzic innych, byc uczciwa, takze wobec siebie zachowywac sie tak, zebym mogla lubic osoby, ktore mnie lubią, zebym jak kiedys spotkam kogos kogo pokacham wiedziala, ze jestem naaprawde warta jego milosci.