www.forummlodziezowevic.fora.pl

ksetvip

Uprawiacie sport? (Jak nie, to nie piszcie posta, tylko zaznaczcie w ankiecie.)
Jeżeli tak, to jaki?

ja mam duuuuże doświadczenie Very Happy

Kiedyś:

-piłka nożna, w Wiśle
-szermierka, w KKS
-pływanie (niestety lekarz zabronił Sad

), na Koronie i na basenie AE
-tenis, w Grzegórzeckim
-jazda konna, w Swoszowicach, w wakacje (często) nad jeziorem Białym
-rower, wszędzie
-KungFu ChoyLeeFut, w najlepszej szkole w Polsce Very Happy

-samoobrona (mix), w szkole
-narty, w Elicie
-łyżwy, czasem z rodzicami na lodowisku Krakowji (za halą targową)
Aktualnie:

-konie, w Botoi (Korzkiew), wróciłem niedawno do tego
-tenis, w Grzegórzeckim (jak mam czas, to rekreacyjnie)
-rower, wszędzie, jako środek transportu (no trochę się najeżdżę Very Happy

)
-narty w zimie (chyba już nie w klubie, tylko tak 'rodzinnie')
-łyżwy (j.w.)

jak mi się coś przypomni, to dopiszę.

proszę głosujcie, to zrobimy ranking najpopularniejszych sportów...

___________
ważne:
proszę, nie wpisujcie, że uprawiacie np. piłkę nożną, jeśli tylko gracie na wf, ok?

thx

Ryjek

Kiedyś boks w Zagłębiu (Konin, a nie Sosnowiec Smile

to Wlkp jest), aleo kulistka jest dwaplusbezdobra. Szkoda, na studiach se zrobię laserek i wrócę do tego..

Piłka z kolegami, pompki, obijanie worka, rower jako środek transportu i rozrywka obecnie Smile

Kiciula

Bieganie na czas po schodach. xD

Jeszcze raz zobaczę coś takiego to po łapkach/R.

Miśka

Ostatnio się zupełnie lenię, teraz chyba zacznę chodzic na fakultet z wf na tenis i jeszcze zapisuję się z koleżanką na fitness. A zimą to jeszcze łyzwy czasami i snowboard (uwielbiam;D), czsami narty. A tak, zeby czymś sie zajmowac tak bardziej, cwiczyc w jakims klubie to jak dla mnie odpada, za kiepska na to zdecydowanie jestem;P

Hahn

trenowałam kiedyś tenis ziemny, ale musiałam daleko dojeżdżać, do Leszna, nie miałam tam żadnego autobusu, a akurat w tym czasie mój tata sprzedawał firmę i zakładał nową, więc był tak zajęty, że nie mógł mnie wozić Sad

a żałuję, bo te parę lat poszło na marne, w dodatku to jedyny sport, który pozwalał mi się wyżyć, mogłam przebywać na korcie z 3-4 godziny dziennie i nie nudziło mnie to, wręcz przeciwnie :]
teraz zbudowali jakiś tam kort w Sławie, mój brat mnie wyciąga żebym poszła z nim grać, ale pozapominałam już wszystko i kondycja przez fajki już nie ta... starość nie radość :]

Krzyś

- wracam do biegania (planuję 4x w tygodniu)
- basen (co tydzień, sobota i niedziela)
- coś na kształt siłki u mnie w domu (ławeczka i trochę kg jest)
- rower (okazyjnie z kumplem)
- siatkówka (ale to rekreacyjnie, jak jest ekipa).

Merlin

Krzyś